Podobno pianka "kreatywna" nie cieszy się powodzeniem. Ja jednak chciałam pokazać prosty pomysł co można z niej zrobić.
Za pomocą wykrojników wycięłam kwiaty w kilku rozmiarach.
Teraz będzie potrzebne jakieś źródło ciepła - i stanie się magia. ;) Pod wpływem temperatury pianka zaczyna się kurczyć i wyginać, dzięki czemu płatki nabierają ciekawych kształtów.
Póki pianka jest gorąca można nadać dodatkowe wygięcia.
Po ostygnięciu pianka zastygnie w nadany kształt.
Podobnie stworzyłam środek kwiatka - wyginając kółeczko w kształt miseczki. Całość wystarczy skleić Magikiem i dobrze wysuszyć.
A tu już moje gotowe kwiatki.
super pomysł!
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńŚliczne - w takim razie może i ja polubię piankę :)
OdpowiedzUsuńNo i piękne wyszły! Ja tez zaczęłam próby z wycinaniem kwiatków wykrojnikami ale na podgrzewanie nie wpadłam, muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńtez tak robię, fajne osdoby do włosów, broszki, przypinki do butów, fajna sprawa
OdpowiedzUsuńcudne:-) i juz wiem co zrobie z pianka, ktora kupilam jakis czas temu:-) mam tylko jedno pytanie: Czy wykrojniki nie beda sie tempily? jesli bede nimi wycinala roznego rodzaju materialy (pianka, papier itp)? Bo z nozyczkami tak sie dzieje, dlatego mam nozyczki do wszystkiego (ktore sa kiepskie) i takie ktore uzywam tylko i wylacznie do ciecia papieru.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze nie wiem co odpowiedziec. Wychdze z zalozenia, ze po to kupuje wykrojniki zeby nimi wycinac. Staram sie nie szalec z grubymi twardymi tworzywami (gruba tektura itp.) ale poza tym bez ograniczen. Mam juz maszynke kilka lat i do tj pory nic sie nie stepilo. Tak samo nozyczki Tima Holtza - wycinanm nimi wszystko i ciagle sa super (poz tym, ze warstwa antyklejaca mi sie starla). Ale ogolnie akceptuje fakt, ze kazda jedna rzecz ma swoja dlugosc "zycia". Wole jednak intensywnie wycinac i ewentualnie za pare lat wymienic na nowe niz ogladac lezace na polce.
Usuńdziekuje za odpowiedz:-) dzisiaj powycinalam pare kwiatkow i w najblizszych dniach pochwale sie efektami:-)
UsuńZ tym podgrzewaniem to świetny pomysł.Efekt mnie zaskoczył:)
OdpowiedzUsuńo kurcze, ale bomba! :-)
OdpowiedzUsuńrewelacja!!! Nigdy bym nie pomyślała...
OdpowiedzUsuńPodgrzewanie pianki to genialny pomysł, mam nadzieję że nie grozi stopieniem w moim przypadku (używam opalarki zamiast nagrzewnicy) ale muszę spróbować
OdpowiedzUsuńTrzeba jakos tak z wyczuciem. Najwyzej z wiekszej odleglosci. U mnie to chwile trwa, najpierw pianka jakby zmienia kolor, a dopiero potem sie wygina - staram sie nagrzewac rownomiernie, ewentualnie poprawiam jesli wygnie sie zle/za malo.
UsuńDziękuję za dodatkowe wskazówki :)
Usuńfajny pomysł na kwiatki !
OdpowiedzUsuńPianki kreatywnej nie znam! Dzięki za propozycję, muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kurs
OdpowiedzUsuńWitaj czy wykonujesz je na sprzedaż ?
OdpowiedzUsuńProszę o kontakt w tej sprawie na: sasilla.handmade@gmail.com
Usuń