Temat od razu przypomniał mi czasy gdy pisaliśmy z mężem isty do siebie. Internetu nie miałam, rodzice nie pozwalali na długie rozmowy telefoniczne więc nie pozostawało nic innego jak pisanie listów do siebie. Do tej pory mamy je wszystkie. Dlatego tez na zdjęciu jesteśmy MY z roku 2001...byliśmy wtedy tacy piękni i młodzi :)
Ponieważ motyw listu bardzo mi się spodobał powstała jeszcze karteczka do kompletu.
JaMajka
Stworzyłam kartę art journala z papieru z kolekcji "Świerszcz za kominem", wykorzystałam obydwie strony papieru, bo wspaniale się uzupełniają. Użyłam niewielkiej ilości mediów, podstawą było gesso, ale żeby nie było zbyt blado i jednostajnie, nałożyłam je przez maskę cienką warstwą. Wykorzystałam też taśmę papierową z napisami i stempel z kółeczkami. Do zdjęcia piszącej pani dodałam cytat z piosenki "Hey" z moich pięknych lat, piosenka ta ma dla mnie bardzo osobisty wydźwięk, co postanowiłam zobrazować w tym oto kolażu na stronie mojego art journala.
pięknie, i ja pamiętam stosy listów napisanych do m. - ;)
OdpowiedzUsuńObie prace cudne i takie zachęcające do pisania listów oj uwielbiałam je pisać - zawsze grube koperty słałam co tydzień, tak po 20 stron miały :).
OdpowiedzUsuńOj zaglądało się niecierpliwie do skrzynki i wyczekiwało na korespondencję, kurcze gdzie te czasy ...
Śliczne, a róże jak żywe:)
OdpowiedzUsuńLindo demais!
OdpowiedzUsuńWow ale cudowności wszystko jest fantastyczne !!!
OdpowiedzUsuńWow!!! Very nice! =)
OdpowiedzUsuń